Ostrzegam, że były to pierwsze w życiu jakiekolwiek pierogi i kucharką też nie jestem wypasioną (jeszcze!!), ale wyszły całkiem całkiem.
Podobno.
Całość przygotowania (bez zakupów) zajęła mi 4 godziny :)
Pierwsze co zrobiłam to lista zakupów:
- Dynia
- Orzechy włoskie
- Pestki dyni
- Cebula
- Czosnek
- Ser (miał być tarty parmezan, ale nie znalazłam w sklepie) mozarella
- Ostra papryka
Wodę i sól raczej każdy ma więc nie była uwzględniona na liście ;)
Koszt tych zakupów to około 30 zł (najdroższe w tym obrane orzechy taka mała paczka 7 zł i dynia też koło 7 zł).
Najpierw zabrałam się do przygotowania ciasta na pierogi - nigdy nie lepiłam żadnych pierogów, więc to dla mnie nowość.
Póki co wychodzi mi jedynie ciasto na pizze i ciasta "z papierka" np. ciasto czekoladowe ;).
Po dokonaniu mam wnioski - ciasto na pierogi to mój obszar do doskonalenia (to do rozmowy kwalifikacyjnej, jak mnie zapytają o obszary do doskonalenia... ;)).
W przepisie było pół kilo mąki , szczypta soli i szklanka ciepłej wody, a więc pomnożyłam proporcję i tak wyszło kilo mąki, dwie szczypty soli i dwie szklanki ciepłej wody :)
Kolejno zagniotłam i odstawiłam - ciasto zrobiło się twarde i ciężkie do rozwałkowania (co nie przeszkodziło mi w ulepieniu tych pierogów ;) )
Co zrobilam źle? Za mało wody chyba. Następnym razem będzie lepiej :D
Co wam przypomina moje ciasto.... ?
Następnie... przeprawa z dynią... MASAKRA!
Samo rozkrojenie dyni wymagało ode mnie sporej siły fizycznej, później pokrojenie, opróżnienie z tych fusów, obranie, pokrojenie na kawałeczki... Całe szczęścia miałam pomocnika, ale zdjęć nie dałam rady zrobić...
(a w ogóle ma ktoś pojęcie co to takie na dole gąbczaste? mama mówi, że to ze starości dyni, odkroiłam)
I powstały takie ładne oto kosteczki podsmażane na patelni z masełkiem, czosneczkiem, cebulką, papryką, orzechami i pestkami..
Gdy dynia zrobiła się miękka przełożyłam całość do miski, dodałam ser i rozgniotłam widelcem. W tym miejscu polecam dosolić i dopieprzyć do smaku ;)
Pozostało lepienie ;)
I gotowanie.
Wnioski:
- popracować nad ciastem - powinno być cieńsze i miększe - wtedy więcej farszu będzie przypadało na pieroga :)
- dosolić farsz ;)
Pozdrawiam czytelników :*
omniomomom ;)
P.S. Dzisiaj światowy dzień walki z otyłością!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za komentarz! :) Wpadaj częściej... :)